Z. Marek Piechocki, (x x x) drogi łączą się w jednym punkcie

x x x

 

drogi łączą się w jednym punkcie

i nie jest to Paryż Moskwa Drohobycz ani Weimar

 

(Teresa Rudowicz trzecia strofa wiersza czwarta

z tomiku Korzeń werbeny)

 

ten punkt

to miejsce jest znacznie bliżej

na wyciągnięcie dłoni

na spojrzenie spod rzęs

 

pamiętasz kiedyś tak ci pisałem

 

Przecież wiedziałem

mówiono mi że pojechałaś w Karkonosze

więc tęskniłem wysiadując drewnianą ławkę

na tym niewielkim rynku

peryferyjnego miasteczka Wielkopolski

 

Ale ale

przecież to ty wtedy szłaś ku mnie w strudze słońca

wiatr układał apaszkę jasną czuprynkę

sukienkę granatową w białe grochy

 

więc niekiedy w wyobraźni

fantasmagorii

 

zawsze w nas poszukiwanie dróg by dotrzeć dokądś

do siebie kogokolwiek ciebie

 

ona pisze o wnętrzu dłoni

inna o zagięciu kartki

jako miejscach tajemnych

 

więc podaj mi zagiętką kartkę

zamkniętą dłoń

 

będę je otwierał

sobie znanym sposobem

bez zaklęć i pieśni

 

może zatańczysz przede mną

w granatowej sukience z białymi grochami

 

jak kiedyś

Jedna myśl nt. „Z. Marek Piechocki, (x x x) drogi łączą się w jednym punkcie”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>