Jędrek, Balland

Nierzeczywiste Miasto (o tomiku „Badland” Grzegorza Jędrka)

 

Nierzeczywiste Miasto, / Pod mgłą brunatną zimowego brzasku / Tłum płynął (…)

Fragment Ziemi jałowej Thomasa Eliota uczynię punktem wyjścia do tekstu o debiutanckiej książce poetyckiej Grzegorza Jędrka pt. Badland.

Zacznę nietypowo – od omówienia okładki i kapitalnego, niezwykle sugestywnego pomysłu graficznego M:I:R:O”N*T*E^E:

Okładka jest fragmentem nagiego ciała. Na środku pępek, który jest jednocześnie zakończeniem masztu, okiem (Cyklopa? Trzecim okiem?). Od pępka aż do spojenia łonowego ciągnie się wyraźna, pionowa blizna – maszt. Litery tytułu powiewają niczym flaga. Ciało jest jednocześnie mapą, ale nie jakąś tam – to mapa konkretna. Mapa kresów – być może z 1931 roku (to dość ważny rok, ale o tym później), w którym odbywał się Drugi Powszechny Spis Ludności.

Symbolika okładki wiedzie wprost do motywu drogi, tułaczki, żeglugi przez zatopione Atlantydy. Równie intrygujący jest tytuł – Badland – jakaś kraina, jakaś ziemia, ziemia jałowa, zła ziemia?

Książka Grzegorza Jędrka ułożona jest w sposób staranny i przemyślany. Autor podzielił ją na pięć rozdziałów poprzedzonych wierszem-prologiem, rozpoczynającym się apostrofą: Niewielka pajęczynko – miasto. (E. opowiada o chłopcach).

Badland jest więc miastem – nierzeczywistym, miastem wielu miast. Wędrówka przez Badland to nasza codzienność wplątana w kryzys wartości wyznaczających przez ponad dwa tysiące lat życie duchowe Europy, ale to także zaglądanie pod podszewkę, wnikanie głębiej do korzeni antycznych – do podglebia, do różnych szkół filozoficznych (Parmenides, Heraklit, Gorgiasz), mitów i wierzeń.

Polis czy Metropolis? Grudy światła po obu stronach wąwozu. To nie jest Ur, / Uxmal. Skóra węża rozkłada się wewnątrz głowy. Rok, // którego nie pamiętam. Stare słowa jak za mgłą, szyja / wyrasta mi z nowych słów. Jak mam na imię i czy jestem // tym miastem? (Wawóz).

Pytanie o imię pozostaje bez odpowiedzi, bo nie ma jednego imienia – miasto przechodzi w miasto, wczoraj w jutro, my w innych nas. I znów chciałoby się powtórzyć za Eliotem: Co to za miasto nad łańcuchem gór/ Pęka i zrasta się, i rozpryskuje w fioletowym powietrzu / Walące się wieże / Jeruzalem, Ateny, Aleksandria/ Wiedeń Londyn / Nierzeczywiste.

Jesteśmy niepewni i niepełni, a Baldland zmienia się, ewoluuje – najpierw błyska przed oczami, potem porzuca się na chwilę, by za chwilę nie było już nic poza nim. Bo Badland jest jak miłoszowska otchłań – Badland nie je, nie pije i nie daje mleka. Co robi Badland? Badland czeka.

To wielki wąwóz, ślad po cielsku węża, naziemie i podziemie, Dolina Cedronu (arabskie Wadi an – Nar) – jednym z najstarszych cmentarzysk na świecie, na którym spoczywają obok siebie wyznawcy Jahwe, Allacha i Jezusa.

Niewyrażalne najpełniej wyraża się pomiędzy. Pieśni, pieśni, pieśni. I będę pisał / po jednym wersie każdego dnia naszej choroby. / Będę się dławił słodkimi słowami, połykał wiry i bał naiwności. / Czas się zakrzywił i dwie świadomości upadły razem w jedną aortę./ Byłem bezwładny, jestem bezwładny, będę – być może. / Czy mają znaczenie dawne dychotomie, Kirke-Penelopo, Penelopo-Kirke? // (Dystans).

Jesteśmy pomiędzy słowami i rzeczami. Jesteśmy, jak mówi Eliot – pomiędzy ideą i rzeczywistością, między poczęciem i narodzeniem, między pragnieniem i miłosnym spazmem.

Nazywając uczestniczymy w akcie stwarzania. „Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu” – Jędrek zdaje się powtarzać za Miłoszem, przemijasz i jesteś nietrwały jak one, ale masz świadomość przemijania i mowę, która – jako jedyna – może cię ocalić.

Ostatni rozdział, w którym kupuję Słownik Wyrazów Obcych z 1931 roku, żeby zrozumieć Badland – odsyła nas do konkretnego czasu. Dlaczego? Szukam, co wydarzyło się w tym roku, znajduję między innymi takie informacje: Literacką Nagrodę Nobla otrzymał Erik Axel Karlfelott, odbyły się XII Mistrzostwa Polski Mężczyzn w lekkiej atletyce i trzy zwycięstwa odniósł Janusz Kusociński, w nocy z 30/31 grudnia w willi architekta Henryka Zaremby pod Lwowem doszło do zabójstwa jego 17-letniej córki Elżbiety. Proces oskarżonej o dokonanie zbrodni guwernantki Rity Gorgonowej był jednym z najgłośniejszych w II RP.

W 1931 roku nacjonaliści ukraińscy na terenie Małopolski Wschodniej i Wołynia przeprowadzili 43 akcje sabotażowe lub terrorystyczne. I jeszcze akcent lubelski, jako że Grzegorz Jędrek obecnie mieszka w Lublinie – w 1931 roku w Lublinie żyło 38 937 Żydów, którzy stanowili 34, 6% ogółu mieszkańców, 20 lipca tegoż roku w okolicach Lublina przeszło silne tornado.

W kontekście 1931 roku próbuję i ja zrozumieć Badland. Czytam: Tu się mieszają języki ludzi / ognia. Tu się mieszają języki ludzi / i ognia. NAS JEST WIELU, ale pali się / tylko powietrze. Czy kiedyś odważymy się / spalić ziemię? Nie wolno się nam rozrastać, / BĘDZIEMY tak, jak JESTEŚMY. (Tak żywi. Umierający. Martwi).

Literatura jest pajęczyną, siecią, w której mieszają się języki tych, co umarli i tych, co jeszcze się nie narodzili. Tu znów chce się powtórzyć za Eliotem: Wers każdy i każda fraza są początkiem i końcem, / Wiersz każdy epitafium.

Języki wszystkich krajów łączą się w Badlandzie. A my jesteśmy jak postać z obrazu Zdzisława Beksińskiego. Idziemy po omacku ciemnym wąwozem, a wyjście – znane wszystkim ludziom. Ocala nas tylko nasza mowa. Nie wiemy, czym będą nowe egzorcyzmy./ Nie znamy ich pieśni i sztuki słowa. // Jakoś dziwnie szarpnęła nami stara mowa./ Zbierzmy, co z nas zostało, skoro wrócił Gorgiasz. (Gorgiasz).

Badland Grzegorza Jędrka wyznacza na poetyckiej mapie kolejny ważny punkt. Niepokoi i każe stawiać pytania o własne jądro ciemności, własną złą ziemię. Za puentę niech posłuży fragment piosenki Wieża Babel Jacka Kaczmarskiego: Człowiek zagładę nosi w duszy, wystarczy go przerazić.

Badland – Arterie, Łódź 2012

Teresa Rudowicz

Salon Literacki, 29 I 2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>